Zapowiadał się zwykły dzień, każdy zajmował przynależne miejsce przy stole. Profesorowie jak zwykle gawędzili o młodych adeptach, omawiając ich postępy. Opiekunowie beztrosko przekomarzali się, który dom lepszy. Natomiast przy stołach uczniów jak zwykle towarzysko gaworzyli. Z jednego z wielkich szklanych okien, wyłoniło się wielkie ptaszysko, sowa. Finezyjnie okrążała stół, aż wreszcie usiadła na samym środku stołu prezbiterialnego. Do nogi przywiązany był zapieczętowany list. Była to magiczna pieczęć przedstawiająca podobizny: lwa, borsuka ,węża i kruka.
List od naszego sojusznika,Czarodziei z Hogwartu.
Pozdrawiam Torpedzia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz